Eramusowi znajomi w Wawie

Mija rok od spełniania najpiękniejszego marzenia. Facebook nieustannie przypomina mi o tym, dodając kolejne wspomnienia. Na szczęście nie jest to tylko mglista retrospekcja, bowiem w ciągu ostatniego miesiąca kilkukrotnie widziałam się z moimi erasmusowymi znajomymi. I rozmawiało nam się przesympatycznie i długo. Mówiliśmy o wszystkim i niczym, dzieląc razem erasmusowe doświadczenia czy opowiadając sobie o perypetiach dnia codziennego. Takie spotkania pomagają pamiętać mi o tym, dlaczego uczę się francuskiego, dlaczego to tak bardzo kocham. Napełnia mnie to energią, chęcią do działania i budowania swojego popracowniczego życia prywatnego. Vive la France!

"Dla mnie dom jest tam, gdzie jest mój laptop i dostęp do Wi-Fi"

znalazłam przypadkiem, ale kolejne przeprowadzki do kolejnych miejsc (Rzeszów -> Wrocław -> Nantes -> Wrocław -> Warszawa) sprawiają, że zgadzam się z poniższym tekstem w 100%.

klik

Bretania - linki

Niedługo minie rok od mojego Erasmusa. Mówię lepiej po francusku, więcej rozumiem i nadal kocham Francję. Ponieważ w przyszłości zamierzam wrócić do ukochanego Nantes, Pornica, okolic Loire-Atlantique et Bretagne, zacznę w tym wpisie kolekcjonować posty/blogi, które mogą być przydatne dla podróżnika. I chociaż wiem, co chcę zwiedzić (z Tiersenowym Ile d'Ouessant na czele), to jest tyle jeszcze nieznanych miejsc, które odrywam nie tyle z przewodnikiem, co dzięki wpisom polskich i francuskich blogerów.

Od czasu do czasu zaglądam tutaj:

Dodatkowo:

7 i pół miesiąca

w międzyczasie stałam się panią magister.
czasem przeglądam zdjęcia i filmy.
wciąż uważam, że w Nantes byłam najszczęśliwsza.

Nantes - przeszłość vs teraźniejszość

(thanks to Gallica archives)

ZAMEK / CHATEAU

początek XX wieku                                 dziś:
 

 


 

dziedziniec: początki XIX wieku, początki XX wieku, dziś:


 

 
 

 

KATEDRA

  

 

 


MIASTO

 
 


2004
 
dziś



I jeszcze kilka kart z albumów fotograficznych:







dwa miesiące po

przeglądam zdjęcia próbując
uchwycić nieuchwytne wydrzeć
minioną rzeczywistość
zapach powietrza codzienne
kroki mijane przystanki wystawy
uśmiechy niedowierzanie
próbuję nie patrząc na zdjęcia
przywoływać twarze ulotne
wspomnienia minuty
radości smutku ekscytacji
rezygnacji komfortu

Francja po Erasmusie

Zaraz po opublikowaniu ostatniego postu pomyślałam, że warto zrobić też podsumowanie moich voyages ostatniego semestru. Przynajmniej, żeby sobie to wszystko uporządkować. W ciągu tych niecałych 4 miesięcy zwiedziłam:

Nantes, gdzie przez cały ten czas mieszkałam

Angers

Pornic - trzykrotnie



Pornichet

La Baule

Guerande

Mont Saint-Michel

Saint Malo

Clisson

Gétigné

Île de Noirmoutier - cała wyspa

Le Mans

Saint-Martin-de-Ré

La Rochelle

Rennes