Eramusowi znajomi w Wawie

Mija rok od spełniania najpiękniejszego marzenia. Facebook nieustannie przypomina mi o tym, dodając kolejne wspomnienia. Na szczęście nie jest to tylko mglista retrospekcja, bowiem w ciągu ostatniego miesiąca kilkukrotnie widziałam się z moimi erasmusowymi znajomymi. I rozmawiało nam się przesympatycznie i długo. Mówiliśmy o wszystkim i niczym, dzieląc razem erasmusowe doświadczenia czy opowiadając sobie o perypetiach dnia codziennego. Takie spotkania pomagają pamiętać mi o tym, dlaczego uczę się francuskiego, dlaczego to tak bardzo kocham. Napełnia mnie to energią, chęcią do działania i budowania swojego popracowniczego życia prywatnego. Vive la France!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz