Od tygodnia jestem już w Polsce. Czuję się pusta w środku (w końcu moje serce zostało we Francji), a jednocześnie pełna energii do działania. Wiem jedno, chcę wrócić, tak bardzo chcę wrócić.
Zdjęcia z ostatniej eskapady we Francji, z mojego kochanego Pornica, do którego po raz trzeci pojechałam z Marysią. Pożegnałam ocean, ale serce się rwie, żeby tam jeszcze wrócić. Dzień zapowiadał się na pochmurny, ale zachód słońca okazał się być całkowicie zapierający dech w piersiach. Pozbierałyśmy muszelki, powygłupiałyśmy się trochę, powzdychałyśmy do pięknych widoków. Aż łezka wzruszenia w oku, będzie co wspominać.
gdzie jest Wally?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz