Zakochałam się w tym miejscu i chyba nigdy nie będę miała go dość. Mój nr 1 wśród miejsc nad oceanem w Loire-Atlantique. Malutkie miasteczko jest mniej popularne, ale zdecydowanie bardziej klimatyczne niż La Baule! Według pewnej Laury (Francuzki, z którą studiuję), nie można odwiedzić Pornic i nie zjeść lodów w lodziarni La Fraiseraie. Według mnie, nie można wyjechać stamtąd bez muszelek (o ile nic w nich nie ma!).
Pierwszy raz byłam tam z Fleureine i Belgiem, drugi raz z South Korea Girl. I prawdopodobnie wybiorę się tam znów w niedalekiej przyszłości na pieszą wędrówkę przybrzeżnym szlakiem do Préfailles. W okolicy znajdziemy zarówno kamieniste klify, jak i piaszczyste plaże, a od zapierających dech widoków może zakręcić się w głowie. Wiem, że to tak wszystko pięknie brzmi, aż do znudzenia, ale naprawdę tak wygląda!
Wycieczka nr 1: Zwiedzanie miejscowości, plażowanie, jedzenie muli i francuski festyn!
KATARYNKA!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz